Zakup mieszkania to poważna inwestycja, na którą nie każdego stać. Dla niektórych wzięcie kredytu jest jedyną opcją, by móc w końcu przeprowadzić się ,,na swoje”. Zwiększenie wkładu własnego znacznie to utrudnia. Dlaczego tak się dzieje?
Obecnie często wymaga się wkładu własnego w wysokości 20%. To dosyć dużo, biorąc pod uwagę fakt, iż jeszcze kilka lat temu, bo w 2016 roku, było to 15%. Dzieje się tak między innymi dlatego, że banki obawiają się kryzysu. Dzięki takiemu rozwiązaniu popyt na mieszkania znacznie się zmniejszy, co niewątpliwie zwiększa presję na rynek mieszkaniowy.
Obawy przed spadkiem cen mieszkań i zapaścią rynku skłoniły banki do zaostrzenia wymagań, co dla wielu osób oznacza koniec marzeń o własnym kącie. Na szczęście niektóre z nich uznają wkład własny w innej postaci. Może to być na przykład ziemia czy inna nieruchomość. W związku z tym warto dokładnie zapoznać się z ofertą poszczególnych placówek i wybrać opcję najbardziej korzystną dla siebie. Kto wie, może za jakiś czas wymagany wkład własny będzie bardziej przyjazny?